środa, 25 lutego 2015

''Nie ma lepszego czasu od teraźniejszości.''

Przepraszam, kochani, ale jakoś... Nie mam dzisiaj ani nastroju ani ochoty na pisanie tutaj...
Jednakże chcę podzielic się z wami moimi przeżyciami z wczoraj. A mianowicie byłam na lodowisku!
Gniezno to piękne miasto, pierwsza stolica Polski. Bardzo je lubię, jest wspaniałe. Kiedyś widziałam Gniezno przez pryzmat tylko i wyłącznie kina Helios. Myślę, że dużo od wtedy się pozmieniało. Kilka zdjęc tego miasta możecie znaleźc troszkę niżej, w poście o koncercie Grzegorza Hyży.

Wczoraj po raz pierwszy w życiu założyłam na nogi łyżwy. Mama kupiła bilet, wypożyczyła mi je i tak się zaczęło. Założyłam je i usłyszałam ''Proszę grupę o opuszczenie lodowiska, sesja zbliża się do końca. Następna grupa, proszę wchodzic."
Tak więc udałam się w kierunku tafli, kurczowo trzymając się bandy*, a kiedy już otworzyłam barierkę i weszłam na lód, chcąc nie chcąc od razu pojechałam do przodu. Lekko bałam się, że po prostu upadnę i coś sobie zrobię, ale jednak nic takiego się nie wydarzyło. Zrobiłam powolne okrążenie nadal trzymając się ''barierki'', a potem puszczałam ją na dłużej i dłużej, aż w końcu nie trzymałam jej wcale. W sumie wystarczyło jedno okrążenie bym w miarę załapała, o co chodzi.
Okey - wystarczy gadania - teraz czas na zdjęcia, których jakby nie patrzec moja mama nie zrobiła wiele.

Zapraszam do obejrzenia mojego DRUGIEGO okrążenia....xd



Wspaniałe przeżycie, byle więcej takich. 

''W życiu piękne są tylko chwile." 

PS. W piątek i sobote posty raczej nie pojawią się, gdyż udaje się do +de Nogitsune  na dwa dni.

Pozdrawiam mojego braciszka. ♥ xd A także +Nienormalna Księżniczka i +de Nogitsune :)


Dobranoc,
Mika.

* banda- rodzaj ściany, otaczający pole gry, np. w hokeja na lodzie.


sobota, 21 lutego 2015

"Jeśli chcesz być kocha­nym, bądź wart miłości."

Cześc, kochani.
Na dziś i na jutro zaplanowałam nieco nietypowe posty. Dzisiaj odpowiem na kilka pytań.

1.Jaki masz kolor oczu?
Niby niebieski, ale ja twierdzę, że bardziej szary. Od czasu, kiedy było robione to zdjęcie kolor oczu trochę mi się zmienił, co mnie dziwi. Teraz mam jeszcze takie... brązowe plamki.


2.Masz zwierzątko?
Tak, mam. Jest to piesek rasy beagle. Wabi się Megi. 


3.Czy dążysz do wyznaczonego celu/spełnienia marzeń?
Oczywiście, że tak, jak chyba każdy. Nadzieja umiera ostatnia, nie? 

4.Ulubiony smak Tymbarka?
Malina + mięta :)


5.Ulubiony kolor oczu u chłopaka?
Może nie tyle u chłopaka, ale ogólnie kolor oczu, który mi się podoba to niebieski i piwny.

6.Jaki jest twój ulubiony film?
Mam wiele ulubionych filmów, długo by wymieniac. :) Np. "If i stay'', ''Niezgodna'', ''Harry Potter''.......

7.Masz chłopaka?
Nie, nie mam.

8.Ulubiony Kolor ?
Niebieski. 

9.Imię przyjaciółki/przyjaciela ?
Kasia, Kasia, Kinga & Maciej. 

Kolejnośc absolutnie przypadkowa, w tej kolejności miałam 
zapisane zdjęcia na komputerze.xd Macieja zdjęcia nie posiadam.

10.Do której klasy chodzisz ?
Chodzę do I gimnazjum.

11.Kolor ścian w pokoju ?
Zielony, szary i biała tapeta w zielone prążki.

12.Imię pierwszej miłości ?
Nieważne. :) Wolę, aby to zostało moją tajemnicą.


13.Ile miałaś lat kiedy się pierwszy raz zakochałaś/eś ?
Zdaje się, że to było w... piątej klasie czy jakoś tak, miałam więc 11 lat.


14.Lubisz tańczyć ?
Uwielbiam tańczyc!


15.Chodzisz na koncerty ?
Byłam na jednym. :)


16.Malujesz się do szkoły ?
Nie, nie i jeszcze raz nie. 

17.Który rocznik ?
2001. 

18.Ile osób jest w twojej klasie ?
Jest nas czternasu.

19.Kiedy masz urodziny ?
26 grudnia.

20.Wierzysz w miłość?
Podobno tak.


21.Imiona dla dzieci?
Liza, Roksana, Sabina, Lily itd.

22.Ile masz wzrostu ?
Mało. Zdecydowanie za mało.

23.Czy jest coś, czego żałujesz?
Niestety jest coś takiego. Nie daje mi spokoju już tyle czasu... 
Chyba każdy ma choc jedną taką rzecz.






Następna nietypowa notka już jutro. :)

Mika. :)

piątek, 20 lutego 2015

'Obudź się, już czas mała dziewczynko, obudź się Tylko pamiętaj kim jestem za dnia.'

Zdjęcia. :) Dziś tylko dwa, a na dodatek mojej siostruni. :* Przedstawiam wam Emilkę, moją młodszą siostrę. :)
Wena zaginęła i nie pojawia się już dośc długo. Chyba zawiadomię policje. Nie wiem dlaczego, ale jakoś ostatnio ciągnie mnie bardziej do pisania opowiadań, niż wierszy.



+de Nogitsune namawia mnie do pisania tutaj opowiadania, które już zaczęłam. Zobaczymy, jak sprawy się potoczą. :)

Mika.

czwartek, 19 lutego 2015

'Wszystko wydaje mi się bez sensu, ale przy tobie jest inaczej. Nie wiem, dlaczego.' ~ ''Keith''

Film, z którego pochodzi cytat z nagłówka należy do moich ulubionych. Właśnie skończyłam go oglądac.
Warty obejrzenia, wzruszający i życiowy. Nie będę się rozpisywac, ale polecam obejrzec. :)



'Film pokazuje bunt młodego chłopaka, któremu nowotwór odbiera perspektywy na przyszłość. W kontraście mamy postać Natalie – młodej, utalentowanej dziewczyny, która może mieć wszystko i teoretycznie spełnia się w każdej sferze swojego życia. Jednak przyglądając się jej egzystencji, widzimy, że nie jest szczęśliwa. Właściwie cały czas kierują nią rodzice. Natalie nie robi tego, czego chce, lecz to, co powinna. Keith pokazuje jej, że może być inaczej. Zamiast zniszczyć jej życie, pomaga czerpać z niego radość. '

Napiszę tylko tyle, gdyż mam nadzieję, że zachęci to do obejrzenia tego filmu, ale nie zdradzi za bardzo, o czym jest. 
Łapcie zdjęcia z dzisiejszego (jakże udanego) spaceru.
Wstawiam także kilka zdjęc z wczoraj. 










Dobranoc,
Mika.

,,Jupiter - Intronizacja" ( i nie tylko)


Cześc, kochani.
W dniu wczorajszym tak, aby uczic rozpoczęcie ferii moja przyjaciółka ( Klik ) i jej rodzinka zabrali mnie do kina na film, którego tytuł znajduje się  w nagłówku. Nie powiem, było bardzo ale to bardzo fajnie.
Dojechaliśmy na miejsce dużo przed czasem więc chodziliśmy jeszcze trochę po sklepach ( z butami, więc dla mnie i przyjaciółki było to raczej.... Wleczenie się za towarzystwem. xd )



Z góry chciałabym przeprosic jeśli post wyjdzie... No cóż, nie za optymistycznie, ale jak każdy miewam gorsze dni. Cóż. To może zamiast pisac bzdury wstawie jakiś opis TEGO filmu z internetu? Czemu nie.

'Jupiter Jones (Mila Kunis) urodziła się pod osłoną nocnego nieba, a jej narodzinom towarzyszyły znaki świadczące o tym, że jest stworzona do wielkich rzeczy. Dorosła już Jupiter nadal chce sięgać gwiazd, ale na ziemię sprowadzają ją obowiązki pani sprzątającej cudze mieszkania i niekończąca się passa nieudanych związków. Dopiero gdy na Ziemię przybywa Caine (Channing Tatum), genetycznie zaprogramowany były zwiadowca wojskowy, którego celem jest odnalezienie Jupiter, zaczyna ona dostrzegać przeznaczenie, które czekało na nią cały czas: w jej kodzie genetycznym jest bowiem zapisane, że jest spadkobierczynią niezwykłego dziedzictwa, które może zmienić układ sił we wszechświecie.'

A teraz pozdrawiam +de Nogitsune i zapraszam do przeczytania, a raczej obejrzenia następnej notki. 


Mika.

niedziela, 15 lutego 2015

UDANEGO..... Dnia Singla!




Prosto z konkursowej strony tymbarka. :)
O, 20:20, ktoś o mnie myśli....


Dobranoc, 
Mika.

Koncert i Grzegorz Hyży! Rodzinka i Hubert!




Z góry przepraszam, ostatnio zaniedbywałam bloga...
Tak więc, zaczynam!
Miałam wczoraj dodac notkę typowo walentynkową, ale postanowiłam jednak nie robic tego, gdyż teraz w internecie aż roi się od tego typu tematów.

Zanim zacznę się chwalic tym, co robiłam wczoraj, pytam was:

Jak tam walentynki
A może dopiero dziś obchodzicie swoje święto? Dzień Singla!



Wczorajszy dzień spędziłam jak zwykle, bez zbędnych dodatków i innych tego typu rzeczy.
Dzień, jak co dzień. Nie było czasu na zły humor ani nudzenie się, co na chwilę obecną bardzo mnie dziwi. Teraz już bez owijania w bawełnę opowiem wczorajszy wieczór, najwspanialszy wieczór w moim całym dotychczasowym życiu, którego nie zapomnę do końca życia.
W dniu wczorajszym moja mama stwierdziła, że nie pojade na koncert, gdyż.... Bla bla bla.
Gdy nagle zadzwoniła do wujka, z którym miałyśmy jechac i oznajmiła mu, że jednak pojedziemy!
Wcale nie skakałam z radości. Serio. Wcale.

Co do zdjęc: Jeśli na którymś z nich (na tym przedstawiającym miasto) zobaczycie grupkę ludzi to moja rodzinka. I Hubert.


Około godziny siedemnastej zaczęłam się szykowac. Stanie w szafie przez piętnaście minut musiało byc zaliczone, oczywiście. Ubrałam się, zaczekałam, aż moja mama też się przygotuje, a potem siedziałam jak na szpilkach i czekałam, aż przyjedzie nasze 'taxi'. Kiedy już byliśmy w drodze -nie ukrywam- bardzo się cieszyłam, ale byłam troszkę poddenerwowana, gdyż nigdy nie byłam na żadnym koncercie. Dojechaliśmy na miejsce duuuużo przed czasem, więc poszliśmy do rodziny dziewczyny mojego wuja. Wypiliśmy coś ciepłego, aby nie zmarznąc aż tak na koncercie, pośmialiśmy się trochę i poszliśmy. Wyszło tak, że stałam wraz z mamą przy samych barierkach! Coś niesamowitego. Na początku był jakiś konkurs a nagrody fundował jakiś tam serwis naprawczy. To trwało około 10 minut, a potem.........


Stałam w takim miejscu, że widziałam nie tylko scenę, ale także pomarańczowy namiot stojący obok niej. To właśnie w nim był Grzegorz. Namiot w środku był oświetlony, więc widac było cienie osób znajdujących się w środku. Widziałam, jak pił, jak przygotowywał się do wejścia na scenę. Mam nawet zdjęcie, gdy stoi już na schodach prowadzących na scene. To nic, że tyłem.

No to łapcie.... Zdjęcia z najwspanialszego wieczora w moim życiu! 





Miałam byc na tym blogu w 100% anonimowa, no ale cóż, nie mogę powstrzymac się od dodania tych zdjęc.

Notka jest bardzo długa, a mam do dodania jeszcze zdjęcia miasta, w którym koncert się znajdował. (Gniezno. PS. To rodzinne miasto Grzegorza!)
No cóż, najwyżej będziecie narzekac, że za długi post.








Mika.

wtorek, 10 lutego 2015

Witam....

Przepraszam, że nie było mnie tutaj przez sporo czasu, ale byłam -i nadal jestem- chora..
Gorączka, kaszel, katar, ból gardła. Biorę antybiotyk i masę innych leków.
Pf, tylko ja mam ferie przez trzy tygodnie. :)
Ostatnio napadało tyyyyyyyyyyyyyyyle śniegu, a ja nie mogłam wyjśc na dwór robic zdjęc. :c
Ale uf, śniegu już nie ma więc pokusy też nie.
Łapcie zdjęcia sprzed... około dwóch tygodni.















Megi. ♥

























 Z góry przepraszam, jeśli któreś zdjęcie jest rozmazane czy coś takiego, gdyż z tego co pamiętam, połowa robiona była aparatem (który potem się rozładował) a połowa telefonem. Wtedy padał też śnieg z deszczem i musiałam wciąż wycierac obiektyw od kropel wody i bałam się, aby woda nie naleciała do środka więc robiłam zdjęcia na tak zwanego 'szybcika'.



THE NEVER FUTURE:

Wcześniej wspominałam coś o braniu udziału w szkolnym konkursie na wiersz. Nie miałam możliwości oddac go, gdyż... No cóż, choroba zrobiła swoje. 
Moja koleżanka z klasy okazała się moim dobrym duszkiem i postanowiła przekazac go pani w szkole. Problem w tym, że nie poszła do szkoły!
W tym tygodniu mieliśmy możliwośc oddawania walentynek do poczty walentynkowej, oczywiście to także mnie ominęło.
Najgorsze w tym jest to, że nie będę miała możliwości pośmiac się z nieszczęścia osób, które owe walentynki dostały. Haha. *Czarny humor*



A tak z innej beczki..
Wiecie co?
14 LUTEGO JADĘ NA KONCERT GRZEGORZA HYŻEGO, KTÓRY ODBĘDZIE SIĘ NIEDALEKO MNIE! ♥♥♥ 
Jestem niesamowicie podekscytowana i szczęśliwa z tego powodu, nie mogę się doczekac. Nigdy nie pomyślałabym, że będę mogła zobaczyc mojego ulubionego piosenkarza na oczy, a co dopiero, byc na jego koncercie!



Dobra.... To ja będę leciec... Obawiam się, że notka pojawi się dopiero w niedziele, ewentualnie sobotę (nie wiem, czy dam radę po koncercie), ale nadal mam nadzieję, że dam radę wcześniej. Trzymajcie za mnie kciuki.
A na koniec zdjęcie mnie tak bardzo zdrowej z inhalatorem. 




Żegnam, 
Mika.